Maxi dress

Spoglądając w głąb mojej szafy napotkałam się na zapomnianą łososiową maxi sukienkę. Kolor przecudny , długość też, krój tez. Nie wiem , dlaczego do tej pory była zapomniana..
Postanowiłam, aby nadać jej niebanalny charakter założę do niej zwykły brązowy pasek i naszyjnik nazwany przez mojego tatę jako "murzyński". Do tego luźny koczek i można iść w miasto


"Nikt nie pot­ra­fi kłamać, nikt nie potrafi niczego ukryć, jeśli pat­rzy ko­muś pros­to w oczy. A każda ko­bieta po­siadająca choć od­ro­binę wrażli­wości pot­ra­fi czy­tać z oczu za­kocha­nego mężczyz­ny. Na­wet jeśli prze­jawy tej miłości by­wają cza­sem absurdalne. "






















0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Translate

Łączna liczba wyświetleń